Sranie i czekanie – NIE
W mojej łazience dyndał zegar na baterie. Ponieważ spóźniał się 4 godziny na dobę, wyrzuciłem klekota. Teraz, srając, obsesyjnie patrzę w miejsce, na którym wisiał, taki mam tik. A przecież starcowi potwierdzenie upływu czasu nie przysparza radości.