Czy wolno zerżnąć Jedraszewskiego?
Jarosław Kaczyński, kościół w Starachowicach, rocznica śmierci matki prezesa: „Zło atakuje naszą ojczyznę, nasz naród, atakuje instytucję, która jest w centrum naszej tożsamości – Kościół katolicki. Musimy mieć bardzo silną wolę, by walkę o polską tożsamość wygrać”.
Gala Mister Gay Of Poland, Poznań. Zło atakuje centrum polskiej tożsamości w postaci lalki dmuchanej z twarzą arcybiskupa Jędraszewskiego. Lalka ma kłaki na klacie i dziurki z cyberskóry, co dehumanizuje kapłana, wskutek działania prawa naturalnego wyposażonego w otwory naturalne.
Zbrodnia do dziś pozostaje bez kary.
W kuchni poczęte
Złoczyńca organom ścigania jest dobrze znany – to Marek M., młody poznański gej, który przed kilku laty odkrył w sobie uzdolnienia sceniczne i od tej pory posługuje się pseudonimem artystycznym Mariolka Rebell. Ze wspomnień Mariolki: „Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. Po występie słynnej poznańskiej drag queen w jednym z klubów poznańskich podeszłam zapytać się owej gwiazdy, czy wystąpi w klubie na halloween. Gwiazda zgodziła się na występ, lecz powiedziała – cytuję jej słowa – »występujesz ze mną i chuj mnie to obchodzi, co o tym myślisz«. Zgodziłam się i po weekendzie spotkałem się z gwiazdą. Podczas gdy siedziałyśmy przy drewnianym stole u niej w kuchni i popijałyśmy wino, wpadł nam do głowy pomysł na wspólny numer sceniczny. I tak właśnie zostałam poczęta w kuchni przy winie w październikowy zimny poniedziałek przez moją wspaniałą Matkę”.
Matka Mariolki Rebell, tak jak córka, jest metrykalnym mężczyzną paradującym w niewieścich ciuchach. Jest w związku małżeńskim – zawartym na zgniłym Zachodzie – z mężczyzną o podobnych zainteresowaniach artystycznych.
Z tak zdegenerowaną rodziną Mariolka nie miała szans, by zostać przywódczynią partii politycznej broniącej Polaków przed złem.
Zabiła go całą mocą
Sierpień 2019 r. W poznańskim klubie Punto Punto odbywają się wybory geja roku. Wygrywa Marek, pracownik linii lotniczych i stały bywalec siłowni, choć organizatorzy zapewniają, że „w przeciwieństwie do innych wyborów miss czy mistera roku nie uroda i muskulatura decydują o zwycięstwie, ale wiedza na temat LGBT i kreatywna prezentacja strojów”. Na scenie – w sukience, peruce, sylwestrowym makijażu i w butach na wysokogórskim koturnie – pojawia się Mariolka towarzystwie lali dmuchanej płci męskiej. Początek nie zapowiada trzęsienia ziemi – artystka tańczy z lalą do kawałka Bajmu „Lola, Lola”. Lalka ma do twarzy przyklejoną fotkę. Fotka przedstawia pełną miłości do bliźnich facjatę arcybiskupa Jędraszewskiego. Pląsy karykaturalnie kobiecej Mariolki z karykaturalnie miłosiernym metropolitą gołym okiem wyglądają na prowokację, ale emocji specjalnych nie wzbudzają, w klubie Punto Punto widziano postaci bardziej kontrowersyjne niż arcybiskup. Gdy Beata Kozidrak dochodzi do „zabiłam go całą mocą swą, gdy zostawił mnie na dnie, o tak!”, Mariolka udaje, że podcina lalce gardło i na scenie pojawia się ciecz barwy czerwonej, imitująca krew. Zdjęcia z imprezy docierają do TVP, telewizja Kurskiego nie marnuje okazji do wypełnienia kulturotwórczej misji. Ponieważ trwa kampania wyborcza do parlamentu, news o ataku „na arcybiskupa Jędraszewskiego, męczennika formatu św. Stanisława”, długo nie schodzi z czołówek serwisów.
Całość na łamach