Cała prawda o nieludzkich eksperymentach w Olsztynie.
Pamiętacie czarną wołgę (w dawnych czasach był taki samochód, produkowany w ZSRR), która porywała dziateczki z polskich ulic, aby źli ludzie mogli je potem wypatroszyć? Możliwości były dwie. Spuszczano z nich krew, aby uleczyć Niemców chorych na białaczkę. Albo rozcinano brzuch ofiary. Płucka szły do Moskwy, bo wnuczka Stalina czekała na przeszczep, a wątróbka trafiała na wolny rynek w Dubaju.
Widzicie propagandowy potencjał historii sprzed kilkudziesięciu lat we współczesnej Polsce?
Zakładam, że PiS widzi. Dlatego oskarżono prof. Wojciecha Maksymowicza, posła Porozumienia, o przestępcze patroszenie dzieci nienarodzonych.
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski to chluba Olsztyna. Zwłaszcza Wydział Lekarski. Maksymowicz prowadzi tutaj Katedrę Neurochirurgii, sprawującą pieczę nad Kliniką Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
Aktorka Ewa Błaszczyk ma córkę, która w wieku 6 lat zakrztusiła się przy połykaniu tabletki i zapadła w śpiączkę. Było to 21 lat temu.
Wojciech Maksymowicz ramię w ramię z aktorką zasiada w 4-osobowej Radzie Nadzorczej kliniki „Budzik”, założonej dzięki staraniom Ewy Błaszczyk. Za 20 mln zł jej fundacja wybudowała szpital dla dzieci po ciężkich udarach mózgu przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. 15 łóżek.
Leczenie trwa rok. Niektórym pacjentom się udaje.
– To nie jest tak, jak się powszechnie uważa, że nagle ktoś otwiera oczy i wstaje z łóżka. Wybudzanie jest procesem płynnym, czasem trwa tygodniami. – Neurolodzy podkreślają znaczenie czasu i zabiegów fizjoterapeutycznych.
Jeśli dobrze policzyłam, klinika wybudziła 68 dzieci. Pierwsza była Klaudia. 16-latka ze Słupska została potrącona na przejściu dla pieszych. Do klinki trafiła z intensywnej terapii. Spała 4 miesiące. 16 września 2013 r. zaczęła rozmawiać z mamą.
Ostatnia jest Rozalia. 3-latka podczas kąpieli zakrztusiła się wodą. Wielokrotnie reanimowana, cudem przeżyła. Spała blisko 5 miesięcy, wróciła do żywych 18 marca 2021 r.
Większość pacjentów to ofiary wypadków komunikacyjnych. Inni zapadali w śpiączkę po zabiegach. Filip usnął podczas pobierania wycinka do badań z chłoniaka w śródpiersiu. Adaś nie obudził się po operacji guza mózgu. Niektórzy pacjenci odeszli w sen z błahych na pozór powodów. Oskar zakrztusił się zatyczką do długopisu, Mateusz spadł z piętrowego łóżka…
Kolejna klinika „Budzik”, dla dorosłych, powstała w 2017 r. w Olsztynie. Pierwszym wybudzonym pacjentem był 49-latek, który zapadł w śpiączkę po wypadku na nartach.
Zawiadomienie o przestępstwach popełnianych przez Maksymowicza podpisał działacz pro-life Mariusz Dzierżawski. Przedsiębiorca z Cieszyna, założyciel Fundacji Pro – Prawo do Życia. Data – 9 czerwca 2020 r. Chodzi o „zabicie nieustalonej liczby dzieci przedwcześnie urodzonych poprzez otwarcie konającym dzieciom bez znieczulenia w celu wycięcia tkanek mózgowych połączonym z jednoczesnym dokonaniem nacięcia bez znieczulenia wzdłuż kręgosłupa dziecka i wydłubaniem żyjącym jeszcze dzieciom rdzenia kręgowego”. Czas popełniania przestępstw: od 1 stycznia 2016 r. do dziś.
Po co? Tego Dzierżawski nie wie, zacytuję więc Maksymowicza: „Zamierzamy operacyjnie wprowadzać wyhodowane odpowiednie komórki bezpośrednio w głąb mózgu. Jest to metoda nazywana stereotaksją mózgową, stosowana np. przy leczeniu chorych na chorobę Parkinsona. W śpiączce dotychczas tego nie robiono. Chcielibyśmy pobudzić aktywność własnych komórek macierzystych w mózgu”.
Dzierżawski wysłał kopie zawiadomienia o karygodnych eksperymentach ówczesnego wiceministra nauki do ministrów zdrowia i nauki.
Trudno uwierzyć, że zostało przeoczone. Partia rządząca kocha dzieci nienarodzone, oskarżenia są mocne, donos podpisała osoba szanowana w kręgach pro-life.
Czy Zbigniew Ziobro zlecił śledztwo w tej sprawie? W zasadzie nie powinnam pytać czy, ale kiedy. Na jakim jest etapie? Minęło 10 miesięcy. Maksymowicz powinien być oczyszczony albo siedzieć w pudle. Ministerstwo Sprawiedliwości na ten temat milczy.
Całość na łamach