Starość (nie) radość – NIE

Nic mnie bardziej nie wkurwia niż telewizyjne programy dla starców prowadzone przez geriatrów, psychologów i psychiatrów. Traktują oni tzw. seniorów jak zwierzęta hodowlane, np. świnie. Mają nas nie za indywidua, czyli jednostki, osobowości ludzkie, lecz za stado. Mówią ze sztuczną dobrotliwą słodyczą jak do małych dzieci. Np. w TVP Info ładna młoda specjalistka namawiała wnuczęta, hak im w kłak, do przychodzenia pod dom dziadków i pokazywania się im przez szybę, rysowania starcom laurek i zabawiania wieczorem przez telefon. A tu ja, kurwa, siedzę w domu za biurkiem i z braku czasu nie wyrabiam się z robotą. Sądzę, że nie jestem wyjątkiem, bo starzy pracują w sposób spowolniony. Udusiłbym tę psycholożkę, chociaż miała ładną śniadą karnację, szkoda więc, żeby zsiniała.